Jego prawa stopa - władza władzą, a lud pracujący wie swoje. O mojej to Hucie piosenka #2 by wadera

View this thread on steempeak.com
· @wadera · (edited)
$4.94
Jego prawa stopa - władza władzą, a lud pracujący wie swoje. O mojej to Hucie piosenka #2
<div class="text-justify">

Nareszcie! Odlana z brązu pięta Władimira Iljicza Uljanowa doczeka się wzmianki, a duch wodza rewolucji przestanie nawiedzać me myśli. 

Poznaliśmy się z Władimirem w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, gdy stanęłam twarzą w twarz z jego posągiem prowadzona za rękę przez ojca. No, może właściwiej byłoby powiedzieć, że stanęłam "twarzą w but", a to i tak musiałam głowę zadzierać. Dobrze pamiętam, jak tata bez skrępowania nadawał na Lenina do swojego kolegi, który spacerował z nami:

— Ten, to dopiero ludzi namordował...

Logika dziecka jest prosta - nie mogłam zrozumieć, dlaczego ktoś, kto mordował, stoi na pomniku. Myśl tę przytłumiła jednak pilna potrzeba skorzystania z toalety i zapewne dlatego o to nie spytałam... Teraz już wiem. 

Swoją drogą, musiałam zostać uznana przez dorosłych za element ideologicznie pewny, skoro prowadzili przy mnie takie rozważania. Jakże się mylili. Może ideologicznie było ze mną wszystko w porządku, lecz zagrożenie tkwiło gdzie indziej, a mianowicie we wczesnej edukacji. Szłam do zerówki z dość dobrą umiejętnością czytania i pisania, zanim potrafiłam ogarnąć rozumem, czego lepiej na papier nie przelewać.

Chłonęłam wtedy każde słowo pisane ze swojego otoczenia jak gąbka, także hasła malowane na elewacjach bloków i sklepów, by potem odtwarzać je w domowym zaciszu... lub przy stoliczku w zerówce.

Pewnego razu starannie wykaligrafowałam wielkie na całą kartkę hasło "ZOMO H**E". Przez samo "h", bo wtedy taka obowiązywała pisownia, przynajmniej u nas na dzielnicy. Starszy brat jak to zobaczył, to od razu pobiegł do mamy na skargę. Bardzo się bałam, chociaż nie wiedziałam o co chodzi. Mama zerknęła, roześmiała się i pogłaskała mnie po głowie. Dobrze, że nie czułam potrzeby podobnej ekspresji podczas zajęć w zerówce. Do dzisiaj pamiętam, na którym bloku był ten napis!

Takie właśnie wspomnienia krążyły wokół mnie, gdy dwa tygodnie temu spacerowałam niespiesznie po centrum Huty. Pomnik zdemontowano w 1989 roku, ale oczami wyobraźni wciąż go widzę - Lenin olbrzymi, przytłaczający, ze wzrokiem utkwionym w świetlistą dal, pewnym krokiem idący w przyszłość... Gdyby tylko wiedział, co ona niesie! Przewracałby się i dziś w swej szklanej trumnie, ale zostało w niej podobno tylko 10% Lenina, to co ma się niby przewracać. 

### Masz tu rower, stare buty i s........j z Nowej Huty.
</br>

https://cdn.steemitimages.com/DQmbhi5tJmAth5viDwUVj28KuvqktUdH3gh9jtd3rxBr1mp/alejaR_01_L2.jpg

Władza uszczęśliwiła lud pracujący w 1973 roku, trzy lata po setnej rocznicy urodzin Włodzimierza. Szczególnie zadowoleni byli pracownicy kombinatu, którzy z własnej kieszeni sfinansowali budowę pomnika - oczywiście dobrowolnie. Być może dlatego statua szybko stała się obiektem żartów, obelg i ataków.

Po lekturze niektórych dokonań muszę stwierdzić, że Lenin znacząco wpłynął na rozwój kreatywności mieszkańców dzielnicy. Był plan, by pomnik suto podlać walerianą w celu przyciągnięcia tabunu kocich włóczęgów. Jeden z mieszkańców tak wytresował swego psa, by ten podczas spacerów obszczekiwał pomnik*. Ktoś kiedyś zostawił obok postumentu odpowiednie akcesoria z doczepionym miłosnym liścikiem: *Masz tu rower, stare buty i s********j z Nowej Huty.* Pomysłowością wykazywali się także bywalcy restauracji *Stylowa*, o czym kilka słów później.

Obok niewinnych żarcików i pomniejszych ataków (do których zaliczam obrzucanie pomnika kamieniami czy oblewanie farbą) były i poważniejsze akcje, jak podpalenie w latach osiemdziesiątych, gdy ogień strzelał na wiele metrów w górę.

Najpoważniejszą akcją był nocny zamach przeprowadzony w 1979 roku, w wyniku którego wyleciały szyby w okolicznych budynkach, a  pięć osób zostało rannych od odłamków szkła. Lenin stracił tylko piętę, pod którą umieszczony był ładunek wybuchowy, władze próbowały skrzętnie ukryć ubytek za żywym murem milicjantów. Wezwany w trybie pilnym specjalista szybko naprawił uszkodzenie, jednak dzień później musiał czynność powtórzyć, ponieważ w świeżym betonie postumentu pojawił się napis "buc buc buc". Chodzą słuchy, że była to robota milicjantów z kordonu strzegącego prawej stopy Lenina.

Tak to właśnie było, jeśli wierzyć anegdotom krążącym wśród tych, którzy tamte czasy pamiętają. Jak wiadomo, rzeczywistość często przerasta fikcję, a ludzka kreatywność nie zna granic. 

Korzystając z wolnego czasu powłóczyłam się po spacerniaku, zażyłam kąpieli pod kurtyną wodną:

https://cdn.steemitimages.com/DQmNeWcEtE4H35jPa2uMU2pXU8nuoBKQnH9MjrxcHuF6VkD/alejaR_02.jpg

i kupiłam lody w mojej ulubionej, jak niektórzy wiedzą, lodziarni. Na Alei Róż otwarto aż dwa punkty GoodLood, umieszczone symetrycznie po obu stronach deptaka. To bardzo dobry pomysł, gdyż popołudniami i w weekendy kolejki są niebotyczne. 

https://cdn.steemitimages.com/DQmcrWePxV92MfgGTfGfymRVbWK1yPkAZSvhUAzv8ZxYxnX/alejaR_03.jpg

Siadłam na chwilę i delektując się smakiem "irys z makiem" (kultowe cukierki dostępne i dzisiaj) zastanawiałam się, czy w następnej kolejności nie byłoby dobrze wdepnąć do *Stylowej*, by się posilić (czymś bardziej konkretnym, niż lody) i ugasić pragnienie. Ostatecznie pomysł przegrał z wizją frytek belgijskich sprzedawanych w food track parku pod NCKiem, co nie oznacza, że restauracja nie zasługuje na kilka ciepłych słów.

<div class="pull-left">https://cdn.steemitimages.com/DQmRVc1VFHAcr2asuiNy45BimK51UZ5eJq4AFY8AE6wiTVG/alejaR_04.jpg</div>

### *Tu sie nie siada!*
</br>

Ta grupka parasolek pod blokiem (no właśnie - w Hucie są bloki, czy kamienice?) to "ogródek" *Stylowej* - niegdyś najbardziej eleganckiego lokalu w Nowej Hucie. Dzisiaj to miejsce dorobiło się miana "kultowe" i faktem jest,  że można tu na chwilę zapomnieć (szczególnie we wnętrzu), w którym jesteśmy roku. 

Obok obcojęzycznych turystów spotkać można hipsterską młodzież i nowohuckich autochtonów. Ci ostatni stanowią unikalne połączenie humoru, doświadczenia i dystansu właściwego ludziom, którzy niejeden absurd widzieli. Panie - o pełnych kształtach, ufryzowane, pyskate; panowie - erotomani gawędziarze w *stylowych* fryzurach *(krótko z przodu, długo z tyłu i wąsy na przedzie)*** zapewniają rozrywkę każdemu w promieniu kilku stolików. A już ich przekomarzanki z kelnerem (na oko także pamiętającym stare, dobre czasy) podczas zamawiania wódeczki - balsam na me uszy. Słychać, widać i czuć, który stolik obsadzony jest stałymi bywalcami.

Miłośnikom Barei polecam wizytę wieczorem albo tuż przed dancingiem - przy odrobinie szczęścia można usłyszeć opryskliwe *"tu sie nie siada!"* albo *"nie ma!"*. To już zależy od kelnerki, bo niestety nie wszystkie utrzymują standard prlowskiej obsługi klienta.

Dekoracyjne wnętrze w dużej mierze zachowane jest w oryginalnej postaci i czuć klimat minionej epoki. Otwarta w 1956 roku restauracja była, obok nieistniejącej już *Arkadii* (znajdującej się wówczas po drugiej stronie skweru), najelegantszym lokalem w Nowej Hucie.  Odwiedzająca restaurację elita mogła liczyć na bogaty asortyment dań, pyszną kawę i bułgarskie koniaki. Gości witał w drzwiach portier, a popołudniami grano do kotleta na pianinie.

*Fotkę wnętrza wyjątkowo zapożyczyłam z wikipedii - podczas mojej wizyty było sporo gości na sali i niezręcznie było mi robić zdjęcia w takich warunkach.*
https://cdn.steemitimages.com/DQmePiKv4PrtsTKsFKrQHjUvcr7uo4Gg3T6ps6vq9J3Dn3m/stylowa2.jpg
<sub>By Zygmunt Put Zetpe0202 [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) or CC BY-SA 4.0</sub>
<sup>(https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], from Wikimedia Commons</sup>

Dopiero w latach późniejszych lokal zagarnęła nieco mniej dystyngowana klientela - podobno była to ulubiona miejscówka cinkciarzy. Pojawienie się w sąsiedztwie Lenina urozmaiciło i tak ciekawe już życie stałych bywalców, którzy co rusz urządzali sobie żarty z wodza rewolucji. Mawiano, że "wyszedł ze Stylowej i idzie do Arkadii", placyk naprzeciwko restauracji nazwano "zadupiem Lenina", a po zamachu na pomnik Stylową ochrzczono mianem "Baru pod Kuternogą". Na porządku dziennym było zamawianie przez podchmielonych gości kotleta dla wodza, które to zamówienia kelnerzy ochoczo realizowali. 

Chciałabym choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i usiąść między ludźmi - posłuchać, jak komentują rzeczywistość, jak sobie radzą z trudami i absurdami codziennego życia. To niezwykłe, jak niezależnie od starań władz i wieloletniej indoktrynacji prawda i tak żyła między ludźmi. Jak społeczeństwo radziło sobie z narzuconą ideą - z wierzchu ład i porządek, niewzruszony marmur ideologii, ale pod spodem aż wrzało i skrzyło się humorem. 
Śmiech to lekarstwo na większość człowieczych bolączek. 

Podumałam, odpoczęłam i ruszyłam dalej. 

### Polak wg Mrożka
</br>

Nie miałam planu, więc postanowiłam iść, gdzie mnie nogi poniosą. Tak dotarłam pod teatr *Łaźnia Nowa*, kulturalny grajdołek, gdzie oprócz przedstawień, wystaw i rozmaitych wydarzeń zaliczyć można zacne koncerty. Jako że był to poniedziałek, godzina okołopołudniowa, więc zastałam totalne pustki - na nic innego nie liczyłam. Zajrzałam na tyły, a tam niespodzianka - wystawa plenerowa *Polak wg Mrożka!*

Dobrze, że byłam sama - mogłam się chichrać do woli.

https://cdn.steemitimages.com/DQmRhLLpqXbNa4aqLzz2wtmf8GJBBQ1PdM98Vcq83agkN3b/m_01.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmVphEn7ZdC2TfZcCd1h1VpE6JbByeZh2aBrM3KFkXUtFx/m_02.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmPRyssNThdDxnCqLMj1JjAHFLxfK9873KoEXuPubpfDe9/m_03.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmTN8q5uRWaiXpT9662N4YhdYTEQmLbjCpDntTisDoV8Cy/m_04.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmWBsoiNqjVHXSnRpcXC4x6X44NqFET1TqNCejEc5fwb1T/m_05.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmZBiHwiRcVtpVAxTjCvjoBzvr5EznWN9SzJWpMEokjQGS/m_06.jpg

Podobną ekspozycję, choć w części już zdemontowaną, znalazłam po sąsiedzku, nad Zalewem Nowohuckim:

https://cdn.steemitimages.com/DQma9eSEF276jTDQCRxwjT2EXK9v88vpFAWm8DoJksWtJPN/Mb_02.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmVVHX47wGijdetpLQPrvMiN5paRpRv7xv9THuumsS3zUP/Mb_01.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmP3wv84o6T6BGfFx4KXqLBjff1z9KWCi3EzYnV5H4brc1/Mb_04.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmeJfUYYUg8he18bYwGetn4zUaCr3UnYTEFQHZw5Fbxwhr/Mb_03.jpg

Zainspirowana widokiem zrelaksowanych krakowian spoczęłam na dłużej w cieniu Mrożka, z odpowiednim napojem chłodzącym i wspaniałym nastawieniem do życia u boku.

Szkoda, że woda w zalewie jest brudna, bo niegdyś przyjemne tu było kąpielisko. Podobno istnieją plany oczyszczenia zbiornika... co z tego wyjdzie, zobaczymy. Na razie kąpiących się w zalewie ludzi można obejrzeć na starych zdjęciach, umieszczonych na niewielkich informatorach. Spacerując wokół zbiornika można zebrać wiele interesujących ciekawostek, między innymi dowiedziałam się, że:
„Największa ryba, jaką złowiono w Zalewie Nowohuckim, to sum o długości prawie dwóch metrów i wadze 40 kg”.

Kiedyś, to było.

https://cdn.steemitimages.com/DQmcpsGscNnfFmPsjRkcFCvDMhQQHztAJJ23zRymtSis8kE/zalew_03.jpg

Pomijając czystość wody odwiedzających cieszy miła dla oka okolica, rozległy park z alejkami, siłownia na wolnym powietrzu i "przejażdżka" kajakiem. Na dzieci czeka urozmaicony plac zabaw, a na spragnionych niepozorny, acz wyposażony w artykuły pierwszej potrzeby *Kombinator*.

https://cdn.steemitimages.com/DQmNpgvkuWmBoPLaXitmB8hV3rgQwVDKiBYijbnX55pjTAD/zalew_04.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmQUnagUA14Ny9dhP9Xu2C5U5Fg2kQ9MzyMtzUvDQHtgpn/zalew_01.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmQWJVr13nhCbWbfrmbSqQRnSuSvE9pxed6rfg1rkiWzor/zalew_02.jpg

Przechadzając się wśród zieleni ciężko uwierzyć, że tuż obok tętni życiem miasto, a jeden przystanek dalej znajduje się brama do kombinatu. Oglądając zdjęcia z budowy Nowej Huty i początków jej istnienia widać tylko beton, asfalt i kamień - dość przygnębiające obrazy. Obecnie dzielnica jest bardzo zielona i co mi się ostatnio rzuciło w oczy - oferuje ogromną ilość przestrzeni w porównaniu z centrum starego Krakowa.

### Zjedzmy coś w końcu, do diaska.
</br>

Po solidnym odgnieceniu kawałka trawnika dotarło do mnie, że jestem bardzo głodna. Już wcześniej napaliłam się na frytki belgijskie wydawane pod NCKiem, więc ruszyłam na spotkanie z przeznaczeniem. W międzyczasie trochę pobłądziłam w labiryntach socrealistycznych osiedli i zwróciłam uwagę na kolejną rzecz - ogromną ilość szkół zawodowych i techników. Nic dziwnego zważając, jak wielkim molochem był niegdyś kombinat (w szczytowym okresie Huta Lenina zatrudniała około 40 tys. osób) - dzielnica miała zapewnić zastępy nowych kadr. 

I choć hasła na elewacjach już inne, klimat ten sam, co przed laty:

https://cdn.steemitimages.com/DQmccFRRKwutLLtCg1BdBxYv1NBPBuDh3tje8Ldh1Dm9QdJ/szkola1.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmawnaRhEzirNHFumP2bAk8y4HkmcBtcLcxFVNMSG5CMAk/szkola2.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmafrfyTeX4igFG8HszkuUURRogZzQoXkEnhi8DdPeHtDP/szkola3.jpg

Powłócząc nogami dotarłam wreszcie do NCKu (Nowohuckie Centrum Kultury), przy którym rozłożył się w sezonie letnim nieduży, lecz bardzo sympatyczny food track park, zdolny zaspokoić najpilniejsze potrzeby. Są frytki, burgery, pizza, lody, ciastka i napoje. Moim faworytem są frytki belgijskie podawane z majonezem. Przez chwilę myślałam o lodach, ale resztką sił się powstrzymałam. Jak się potem okazało, to było moje lodowe "Oszukać przeznaczenie". 

https://cdn.steemitimages.com/DQmUFVRS6wAELAw3FCg3d9oCgsf9EKA7y6iYNBPr2EZcX61/enceka_foodtrack_park.jpg

https://cdn.steemitimages.com/DQmVJQWRhDH7xDcAkwSmfo5r6Z1YEAKDDD9nwpWjwachEQb/enceka_foodtrack_park2.jpg

Bardzo przyjemne miejsce na odpoczynek lub przerwę w pracy. Można zjeść, skorzystać bez problemu z łazienki w budynku NCK, a także, po zapełnieniu żołądka zadbać o potrzeby wyższe. Na przykład rzucić okiem na Beksińskiego. Bardzo sobie cenię jego stałą obecność tutaj!

https://cdn.steemitimages.com/DQmRJK3DobXK2Mn9Pg8b2sSEnVpJ92HVsUz5fb7C1asrw3C/enceka.jpg

Wylegując się na leżaku rozmyślałam leniwie, że kto wie, może za rok zawita tu i @foodini ze swoim STEEMtruckiem...

Tymczasem kończyłam dzień spełniona i pojedzona, choć to nie był prawdziwy koniec, bo w drodze powrotnej natknęłam się na taki punkt:

https://cdn.steemitimages.com/DQmQqxTrCpt62mfC4UqviuAitKuZBNEmJaomFhiodxix2iE/lodowa1.jpg

Nie ma co uciekać przed przeznaczeniem, dosięgnie cię i tak:

https://cdn.steemitimages.com/DQmdjtNe58HqoCESSUotXerRGxaLHgAhphamp6FtWd8vdQy/lodowa2.jpg

Wbrew pozorom to była jedna porcja.

Potem doturlałam się do domu i padłam. 

---

<sub>
*Spora część anegdot dotyczących Lenina i Stylowej pochodzi z książki *Baśnie z bloku cudów. Reportaże nowohuckie, Katarzyna Kobylarczyk*
**12 groszy, Kazik
Zdjęcia (oprócz wnętrza Stylowej) - własne.
</sub>

</div>
👍  , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , and 46 others
properties (23)
post_id61,305,580
authorwadera
permlinkjego-prawa-stopa-wladza-wladza-a-lud-pracujacy-wie-swoje-o-mojej-to-hucie-piosenka-2
categorypolish
json_metadata{"tags":["polish","pl-artykuly","sp-group","pl-tradycja","pl-blog"],"image":["https:\/\/cdn.steemitimages.com\/DQmbhi5tJmAth5viDwUVj28KuvqktUdH3gh9jtd3rxBr1mp\/alejaR_01_L2.jpg"],"links":["http:\/\/www.gnu.org\/copyleft\/fdl.html","https:\/\/creativecommons.org\/licenses\/by-sa\/4.0"],"users":["foodini"],"app":"steemit\/0.1","format":"markdown"}
created2018-09-01 15:42:39
last_update2018-09-01 23:01:39
depth0
children4
net_rshares3,991,458,331,388
last_payout2018-09-08 15:42:39
cashout_time1969-12-31 23:59:59
total_payout_value3.827 SBD
curator_payout_value1.115 SBD
pending_payout_value0.000 SBD
promoted0.000 SBD
body_length14,609
author_reputation7,566,392,895,503
root_title"Jego prawa stopa - władza władzą, a lud pracujący wie swoje. O mojej to Hucie piosenka #2"
beneficiaries[]
max_accepted_payout1,000,000.000 SBD
percent_steem_dollars10,000
author_curate_reward""
vote details (110)
@postcardsfromlbn ·
Bardzo dobry odcinek, czytało się rewelacyjnie :)

<sup>P.S. "ZOMO huje" ;)</sup>
properties (22)
post_id61,308,068
authorpostcardsfromlbn
permlinkre-wadera-jego-prawa-stopa-wladza-wladza-a-lud-pracujacy-wie-swoje-o-mojej-to-hucie-piosenka-2-20180901t162059318z
categorypolish
json_metadata{"tags":["polish"],"app":"steemit\/0.1"}
created2018-09-01 16:20:57
last_update2018-09-01 16:20:57
depth1
children1
net_rshares0
last_payout2018-09-08 16:20:57
cashout_time1969-12-31 23:59:59
total_payout_value0.000 SBD
curator_payout_value0.000 SBD
pending_payout_value0.000 SBD
promoted0.000 SBD
body_length81
author_reputation5,652,261,188,829
root_title"Jego prawa stopa - władza władzą, a lud pracujący wie swoje. O mojej to Hucie piosenka #2"
beneficiaries[]
max_accepted_payout1,000,000.000 SBD
percent_steem_dollars10,000
@wadera ·
Dzięki :)

<sub>P.S. Przez samo HA! ;)</sub>
properties (22)
post_id61,309,795
authorwadera
permlinkre-postcardsfromlbn-re-wadera-jego-prawa-stopa-wladza-wladza-a-lud-pracujacy-wie-swoje-o-mojej-to-hucie-piosenka-2-20180901t164610752z
categorypolish
json_metadata{"tags":["polish"],"app":"steemit\/0.1"}
created2018-09-01 16:46:21
last_update2018-09-01 16:46:21
depth2
children0
net_rshares0
last_payout2018-09-08 16:46:21
cashout_time1969-12-31 23:59:59
total_payout_value0.000 SBD
curator_payout_value0.000 SBD
pending_payout_value0.000 SBD
promoted0.000 SBD
body_length44
author_reputation7,566,392,895,503
root_title"Jego prawa stopa - władza władzą, a lud pracujący wie swoje. O mojej to Hucie piosenka #2"
beneficiaries[]
max_accepted_payout1,000,000.000 SBD
percent_steem_dollars10,000
@veggie-sloth ·
Byłem raz w NH, bardzo mi się podobało. Monumentalny klimat. A Twoja historia bardzo fajna! Mała rewolucjonistka byłaś :)
properties (22)
post_id61,312,008
authorveggie-sloth
permlinkre-wadera-jego-prawa-stopa-wladza-wladza-a-lud-pracujacy-wie-swoje-o-mojej-to-hucie-piosenka-2-20180901t172109718z
categorypolish
json_metadata{"app":"steemit\/0.1","tags":["polish"]}
created2018-09-01 17:21:12
last_update2018-09-01 17:21:12
depth1
children1
net_rshares0
last_payout2018-09-08 17:21:12
cashout_time1969-12-31 23:59:59
total_payout_value0.000 SBD
curator_payout_value0.000 SBD
pending_payout_value0.000 SBD
promoted0.000 SBD
body_length121
author_reputation6,150,195,042,752
root_title"Jego prawa stopa - władza władzą, a lud pracujący wie swoje. O mojej to Hucie piosenka #2"
beneficiaries[]
max_accepted_payout1,000,000.000 SBD
percent_steem_dollars10,000
@wadera ·
Dziękuję :) Tak, Huta ma niepowtarzalny klimat, z którym ja się opatrzyłam od dziecka - obecnie próbuję spojrzeć na nią świeżym okiem i odkryć na nowo, całkiem ciekawe doświadczenie.
properties (22)
post_id61,336,452
authorwadera
permlinkre-veggie-sloth-re-wadera-jego-prawa-stopa-wladza-wladza-a-lud-pracujacy-wie-swoje-o-mojej-to-hucie-piosenka-2-20180901t225252550z
categorypolish
json_metadata{"app":"steemit\/0.1","tags":["polish"]}
created2018-09-01 22:53:03
last_update2018-09-01 22:53:03
depth2
children0
net_rshares0
last_payout2018-09-08 22:53:03
cashout_time1969-12-31 23:59:59
total_payout_value0.000 SBD
curator_payout_value0.000 SBD
pending_payout_value0.000 SBD
promoted0.000 SBD
body_length182
author_reputation7,566,392,895,503
root_title"Jego prawa stopa - władza władzą, a lud pracujący wie swoje. O mojej to Hucie piosenka #2"
beneficiaries[]
max_accepted_payout1,000,000.000 SBD
percent_steem_dollars10,000