<div class="text-justify"><p>Ostatnio <a href="https://www.twitch.tv/callorypher">podczas streamu</a> jeden z widzów zapytał mnie o konieczność stosowania konkretnej mechaniki do konkretnego systemu. To dość ciekawe zagadnienie, ale mam wrażenie, że nie wszyscy postrzegają to w podobny sposób.</p>
<center>https://cdn.steemitimages.com/DQmSCphMasbTieYdMPBcvYF9c7CLZws7P9vLrcbK3R9xki3/dice-2351448_1920.jpg</center><br/>
<p>
Gdy słyszę hasło <q>Zagrajmy w <i>Kryształy Czasu</i></q> to automatycznie w mojej głowie rysuje się wizja gry fantasy z orkami u władzy, potencjałem magicznym kupowanym w sklepach oraz mechaniką opartą o k100, która niejednego początkującego gracza potrafi zapędzić w kozi róg. Gdy padnie <q>Może dziś spróbujemy <i>Neuroshimy</i>?</q>, oczami wyobraźni widzę zniszczone USA rozdarte między Molocha i Neodżunglę, z mechaniką ran opartą o ograniczenia postaci. Nie neguję przy tym grania w dowolnym świecie w oparciu o dowolną mechanikę – po prostu można zagrać w <i>KC</i> albo w <i>KC</i> na mechanice <i>FATE</i>.</p><p>
Nie zawsze jednak system podpasuje Mistrzowi Gry i graczom. Nie zawsze będzie on odpowiedni do warunków, w jakich prowadzi się grę (np. na krótkich sesjach lepiej sprawdza się szybka i dynamiczna mechanika). Nie zawsze będzie możliwość dobrego poznania zasad danej gry przed rozpoczęciem zabawy. I właśnie to ostatnie było główną myślą przewodnią pytania, o którym wspominam w pierwszym akapicie – chłopaki chcieli zagrać w <i>Legendę Pięciu Kręgów</i>, ale nie mieli czasu (i być może chęci) na dokładne zapoznanie się z jej mechaniką.</p>
<center>https://cdn.steemitimages.com/DQmXk2Rkf9i6JJhaZGb6pQedcjjRCPjgV4V9v3uSPLqkD7P/d20-2699387_1920.png</center><br/>
<p>
W wielu przypadkach jest tak, że mechanika oddaje specyfikę gry w dany system. Na przykład ciężko wyobrazić sobie <i>Zew Cthulhu</i> bez mechaniki punktów obłędu, czy <i>Dungeons and Dragons</i> bez kości k20. Ale czy się nie da? Oczywiście że się da – zasady i mechanika to tylko pomoc, podpowiedź dla Mistrza Gry, a nie nakaz. Jednak zawsze sugeruję jednorazowe, nawet pobieżne, przestudiowanie oryginalnej mechaniki – bo może okaże się ona nie tak bardzo skomplikowana? Poza tym jest duża szansa na wyłapanie jej smaczków, elementów przystosowanych do tej konkretnej rozgrywki, do tego świata – coś co będzie prosiło się o zaadaptowanie do gry, nawet tej, prowadzonej na nieoryginalnych zasadach.</p><p>
Jeżeli ktoś chce zagrać w <i>Ufo: X-Grom</i> na mechanice <i>Warhammera</i> albo <i>Pathfindera</i> na zasadach <i>MERP-a</i>, to powinien to zrobić. A jeśli do tego wszyscy będą się dobrze bawić, to właściwie po co w ogóle ten temat? Tak po prawdzie to każdy Mistrz Gry stosuje swoje, mniejsze lub większe modyfikacje. Można zagrać w tę samą grę, ba – ten sam scenariusz z podręcznika podstawowego – u pięciu różnych MG i u każdego mechanika będzie się czymś różniła.</p><p>
Chłopaki finalnie zdecydowali się zagrać w świecie <i>Naruto</i> w oparciu o mechanikę <i>D&D</i> i bardzo się cieszę, że spróbowali. Na koniec naszej małej pogawędki w czasie streamu przytoczyłem dwie rady dla MG, które John Wick zamieścił w podręczniku do <i>7th Sea</i>, które i tutaj będą dobrym podsumowaniem:</p>
<ol><li>Pamiętaj: nie ma żadnych zasad.</li>
<li>Ale i tak oszukuj!</li></ol>
</div>
https://www.youtube.com/watch?v=KUtm9mmfvOM
<div class="text-justify">
<p>A oto i druga sesja drugiej grupy skazańców. Do drużyny dołączył wspominany wcześniej Profesor – właściwie jedyny gracz, o którym mogę powiedzieć, że znałem go wcześniej. Niestety ze względu na specyfikę pracy zawodowej był to ostatni jak dotąd występ jego postaci na sesji online. Próbowaliśmy jeszcze kilka razy, ale nie udało się dograć terminów. A nawet i tym razem nie poszło idealnie – stąd zniknięcie gracza w końcówce sesji (wyczerpał się limit Internetu mobilnego).</p><p>
Przygoda była prosta, to jeden ze scenariuszy <a href="https://www.dungeoncontest.com">konkursu <i>One page dungeon</i></a>, czyli łatwe i szybkie lochy (w postaci wieży) do spenetrowania – w sam raz na zapoznanie drużyny i zajęcie im trochę czasu. Jednocześnie jest to pożegnanie z Balgatorem (choć postać miała jeszcze powrócić), który oczekiwał jednak czegoś innego od gry i zdecydował się zrezygnować. Chodziło o kwestie wykorzystania taktycznego zdolności profesjonalnych postaci (<i>Kryształy Czasu</i> to bardzo <q>skillowa</q> gra) – wizja gracza różniła się mocno od wizji Mistrza Gry, co się zdarza i jest całkowicie zrozumiałe.</p>
</div>